Forum Polhist  Tylko dla orłów Strona Główna
Zaloguj

MUNDIAL 2006
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Polhist Tylko dla orłów Strona Główna -> Sport
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agusia




Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:48, 30 Cze 2006    Temat postu:

Ja trzymam dzisiaj kciuki za Ukrainę!!! Very Happy Very Happy Very Happy

Widzę, że temat się rozwija... Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agusia




Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:04, 02 Lip 2006    Temat postu:

Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad

BRAZYLIA...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agusia




Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:39, 05 Lip 2006    Temat postu:

Italia, Italia, Italia !!! Viva Italia !!!! Wink
I bardzo dobrze. Dziś trzymam kciuki za Portugalię Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia J.




Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tannenstrasse

PostWysłany: Czw 11:01, 06 Lip 2006    Temat postu:

Francja, Francja, Francja!!! Finał będzie super.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agusia




Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:14, 07 Lip 2006    Temat postu:

Taa... Finał rzeczywiście zapowiada się nieźle, chociaż wolałam, żeby Włosi zagrali z Portugalią i to byłby mój finał marzeń, po odpadnięciu Brazylijczyków Crying or Very sad i wyłonieniu par półfinałowych.
Jeśli chodzi o pierwszy półfinał (Włochy kontra Niemcy) to uważam, że był to genialny mecz pod względem ilości akcji, Prawie nie było statycznej gry, jaką prowadzili niestety Polacy w tych mistrzostwach. Niemcy mieli pecha. Chwila dekoncentracji pozbawiła ich szans na spełnienie swoich marzeń (bramki padły przecież na przestrzeni 118 i 119 minuty, a więc krótko przed zakończeniem dogrywki). Być może myśleli już o rzutach karnych. Oczywiście muszę tu wspomnieć, że gdyby w bramce stał Oli Kahn Very Happy Very Happy Very Happy najprawdopodobniej Niemcy pojechaliby do Berlina. Włosi wygrali całkowicie zasłużenie i moim zdaniem mają największe szanse na wygranie mundialu (przynajmniej mam taką nadzieję). Grają po prostu genialinie i z pomysłem.
Drugi półfinał (Francja kontra Portugalia) nie był już aż tak emocjonujący. Głupi błąd Portugalczyków (faul w polu karnym) miał dla nich i dla ich kibiców wręcz tragiczne skutki. Zidane oczywiście wykorzystał swoją szansę na bramkę i w 33 minucie Francuzi objeli prowadzenie, które niestety zamieniło się na końcowy wynik spotkania. Od tego czasu dalsza gra to jedynie dramatyczna walka i akcje Portugalczyków ( bo wg mnie Francuzi już nie błyszczeli), ale niestety bez skutku...
W sobotę więc Niemcy zagrają z Portugalią, a dzień później wielki finał- Włochy kontra Francja.
Mój typ na pierwszą czwórkę tego mundialu to:
1. Włochy
2. Francja
3. Portugalia
4. Niemcy
I oby w niedzielę w Berlinie rozległy się okrzyki "Viva Italia !!!" Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agusia




Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:57, 10 Lip 2006    Temat postu:

ITALIA CAMPIOME !!! Wink
Wczoraj w Berlinie wszystko stało się jasne. Włosi przełamali kompleks rzutów karnych i w końcu wygrali 5:3 Very Happy Very Happy Very Happy Zaczęło się idealnie dla Francuzów. Kolejny faul w polu karnym w ich spotkaniach i znów na przeciwko bramkarza Zidane, a po chwili już piłka w siatce i 1:0... W taki sposób Francuzi dotarli do finału, ale w Berlinie na szczęście Włosi podjęli skuteczniejszą walkę od tej portugalskiej. Niedługo potem, Materazzi po rzucie rożnym umieścił piłkę w bramce rywala. Pierwsze statystyki pokazaywały dominację Włochów (59% do 41% w posiadaniu piłki), ale w drugiej połowie już Francuzi dominowali na boisku, a Włosi powoli opadali z sił. Potem długo, długo nic. Druga połowa, pierwsza dogrywka, druga dogrywka i dalej remis 1:1. Bliski szczescia był Zidane, ale jego strzał szczęśliwie obronił Buffon. Potem genialny Zizou musiał opuścic boisko, za brutalny faul na Materazzim. Miał stać się bohaterem, ale teraz schodził z boiska. Tak zakończyła się jego kariera... Ciekawe na jakie słowa tak zareagował... Francuzi po utracie kapitana drużyny nie zdziałali już nic. Przyszedł czas na rzuty karne, które po wielu latach oczekiwania w końcu wygrali Włosi. Okazali się bezbłędni w strzelaniu "jedenastek" i niedługo potem na ich szyjach wisiały złote medale tych mistrzostw świata, a w rękach znajdował się najważniejszy puchar dla każdego piłkarza- PUCHAR ŚWIATA...
Nie ukrywam, że Włosi byli moim faworytem po odpadnięciu Brazylijczyków, a potem Portugalczyków. Wg mnie pokazali zdecydowanie więcej chociażby w walce z Niemcami o finał (Francuzi zdobyli jedynego gola w meczu z Portugalią właśnie po rzucie karnym).

Wracając jeszcze do Stuttgartu i meczu o trzecie miejsce, tzw."małego finału" w którym na połowach boiska stanęli naprzeciwko siebie gospodarze tych mistrzostw- Niemcy i Portugalia. Teoretycznie obie drużyny strzeliły po dwie bramki, jednak jeden z goli Portugalczyków wylądował w ich własnej bramce. W sumie rzeczywiscie bramka Petita była przypadkowa, ale niesmak pozostał do końca. Niemcy dołożyli jeszcze dwa gole Schweinsteigera, a Portugalczycy jeszcze jedną (tym razem już piłkę umieścili we właściwej bramce) i mecz się skończył... Nie udało się wyrównać, a desperacka walka gości nie przyniosła żadnych rezultatów... Ciekawe co by było gdyby Petit równie skutecznie celował do swojej bramki...
Kolejne mistrzostwa juz za cztery lata w RPA i wtedy BRAZYLIA będzie MISTRZEM ŚWIATA (no chyba, że Polacy im zagrożą Laughing Laughing Laughing )
Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ultraściemniacz
Questor Sacri Palatii



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Baskerville

PostWysłany: Śro 21:01, 19 Lip 2006    Temat postu:

Nie uczestniczyłem niestety w temacie w trakcie mistrzostw, tak więc postaram się je zanalizować na chłodno z perspektywy czasu i możliwości mojej pamięci, która musi wydobyć ze swych głebi w większości marne wspomnienia z tych mistrzostw, o których najchętniej bym zapomniał. Najchętniej gdyż, jak wszyscy zgodnie podkreślają był to Mundial co by tu nie mówić marny i nudny. W decydującej fazie większość bramek padała po stałych ragmentach gry, elementach żmudnie wytrenowanych w których ni krzty polotu i finezji jakimi raczyli nas piłkarze na poprzednich munialach. Zresztą kto wie, czy nie jesteśmy w momencie dla futbolu przełomowym w którym wspomiane już przeze mnie polot i finezja połączone odpowiednio z efektywnością odchodzą do lamusa ustępując miejsca futbolowi nastawionemu, głównie na obronę oraz schematyczne ataki które zazwyczaj zresztą nie przynoszą wymierych korzyści w straciu w ekipami o podobnych umiejętnościach. Ale to nieistotne, najważniejsze to nie stracić bramki i czekać. W końcu w trakcie gry zawsze trafi się kilka stałych elementów gry - rzut rożny, wolny; karny(e); czy nawet niewinny wyrzut z autu(vide Ekwodor).
Na mistrzostwach dominowała właśnie taka gra. Jedynie Niemcom udało się uciec spod tego pręgierza minimalizmu(nazywajmy rzeczy po imieniu) i połaczyć efektywnośc z wynikami. Udało im się to po meczu z drugim pięknie grającym teamem - mistrzem świata fazy grupowej Argentynie - paradoksalnie w meczu, który był swoistym deserem dla koneserów niuansów taktycznych i który mógłby być swoistym peanem na cześć Jose czy Rafy(jak kto woli). Pozostałem zespoły, które dotarły do półfinałów z lubością stosowali taktykę jajogłowych - a to z powodu braku jak sądze jakichkolwiek wytycznych z szatni i sprytu, przebiegsupremenci starszych piłkarzy(France); a to z powodu zboczenia i głupoty trenera, który chyba zapomniał żę sport jest produktem konsumcyjnym nastawionym na zyski i wpaja swoim graczom w nawyk prowokacje, symulacje etc., wszytstkie środki powadzące do celu jakim jest zwycięstwo.(Portugal); a to z powodu narodowego charakteru(przypominam regułkę z WOS-u) - cechy, które przypisuje się danemu narodowi ;p, by nie użyć określenia pewnego komentatora o włoskim DNA... Wink.
Niestety jak przewidziałem był to mundial faworytów...ale nawet ja takiej gry tych wielkich się nie spodziewałem - takiej beznadziejnej oczywiście. Te mistrzostwa są krokiem w tył nawet jeśli chodzi o mistrzostwa azjatyckie a wielkim jeśli chodzi o te z 98' - które są jak dotychczas najlepszymi jakie pamiętam. Wystarczy spojrzeć na reprezentacje Brazylli i jej uwstecznienie się pod okiem Parreiry..skrajny minimalizm z jakim podchodzili do szystkiego podczas turnieju - poczynając od przygotowań a kończąc na grze już na boisku. Własciwie powiew tego Joga Bonito poczuliśmy jedynie podczas II połowy meczu z Japończykami - gdy na boisku harowali zmiennicy: Cicinho, Juninho, Robinho i Gilberto - i podczas ostatnich 10 minut meczu z Ghaną. W czym ta druzyna przypominała tą sprzed czterech lat, odprawiającą kolejnych przeciwników w kwitkiem czy choćby ta ultraefektowną maszynkę do strzelania goli z francji? Chyba tylko personaliami, bo jeśli by mierzyć ich zaangażowanie w grę załóżmy krwią pozostawioną na murawie to chyba nie starczyłoby jej nawet na transplantację nerki Papugi. Sam Ze Roberto to zbyt mało.(de facto on sam jest wyjaśnieniem przyczyny klęski kanariniosz - brak chęci i motywacji. W/w był wyjątkiem gdyż akurat MŚ były dla niego kartą przetargową w negocjacjach o wyższy kontrakt z nowym klubem).
Na tym mundialu brakowało nawet jednorazowych genialnych przebłysków, zagrań które zapadły by nam w pamięć na lata równie dobrze jak śmierć kogoś bliskiego czy coś tam ;p Wyjątkiem jest jedynie wspaniała bramka Maxi Rodrigeza, oraz wprost odwrotnie proporncjonalny do przebłysku - zabłysk umysłu - Zidane i jego cios głową.
A szkoda...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Polhist Tylko dla orłów Strona Główna -> Sport Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin